wtorek, 25 września 2012

Rozdział 1 (część pierwsza)

      Camille wychodziła cicho z domu uważając żeby nie obudzić rodziców, bo za godzinę muszą wstać do pracy. Wczoraj kiedy rodzice wyciągali ją z domu chłopaków, Niall obiecał jej że rano pójdzie z nią do parku pobiegać. Dziewczyna nie sądziła że  że zobaczy blondyna przed swoimi drzwiami dopóki pusty papierek po batonie  Marsie nie wylądował w jej śmietniku.
  -Dzień dobry. - Przywitał się grzecznie Niall , zaszczycając ja swoim wspaniałym uśmiechem. -Dziś może dołączyć do nas mój serdeczny kolega Zayn , ale to straszny śpioch więc nie sądzę że się obudzi.- Mówiąc to popchnął ją w stronę parku.
  - Masz ochotę się na mały wyścig ? - Cam chciała się zabawić , wiedząc że i tak wygra z blondynem. - Pamiętasz na której ławce mnie znalazłeś ? - Zapytała dziewczyna z szerokim uśmiechem.
  - W życiu mnie nie dogonisz dziewczynko - Horan wypowiadając te słowa do razu puścił się biegiem przed siebie. Camille była dobra biegaczką nawet bardzo dobrą więc bez żadnego problemu wyprzedziła już i tak zmęczonego chłopaka i przysiadła na ławce śmiejąc się cicho.
  - Ha ha ! - Zaśmiała się głośniej. -Wygrałam.
Niall zrobił wielkie oczy.
  - Ale.. Ale.. Ale jak ty to zrobiłaś ? - biedak był bardzo przejęty przegraną.
Uśmiechneła się do niego promiennie i dała mu buziaka w policzek.
  - Wracamy ? - Zaczeła dziewczyna , a chłopak momentalnie posmutniał. Chciał spędzić z tą zielonooką dziewczyną jak najdłużej .
  - Wiesz , bo ja ... zapomniałem klucza a chłopaki na pewno jeszcze śpią.. Zaczekasz ze mną  ? - Zapytał z nadzieją w oczach . Dziewczyna chwile mu się przyglądała , a kiedy na jej twarzy pojawił się uroczy uśmiech wiedział że go nie zostawi.
  - Masz może ochote przyjść do mnie ? - Zaproponowała blondynka. Niall niebieskie oczy chłopaka były zaciekawione i zaskoczone.
  - A twoi rodzice ? - Wkońcu dał upust swojej ciekawości.
  - Moi rodzice powinni być już w drodze do pracy . Oni pracują w Brimingham .To dosyć daleko stąd . - Dziewczyna poszarzała na twarzy, Niall zobaczył że jest jej przykro że rodzice wyjechali .
  - I co oni codziennie dojeżdżają ? - zapytał blondyn chcąc zaspokoić swoją wielka ciekawość .
  - Nie , wracają tylko w weekendy. - odpowiedziała bo nie widziała sensu w ukrywaniu prawdy. - W reszte dni będzie do mnie przyjeżdżać jakaś opiekunka albo opiekun. - Zaśmiała się .
  - W taki razie już się nie martwię i z chęcią zobaczę jak mieszkasz. - Niall uśmiechną się i wziął ją pod rękę jak prawdziwy dżentelmen.



_______________________________________________





Na razie dodaje tylko tyle bo nie mam kiedy dodawać .
Mam nadzieję że początek 1 rozdziału spodoba się wam .
Nie martwcie się że to jest takie krótkie :) to tylko 1/5 tego co napisałam .  
Prosze o komentarze i ciepło pozdrawiam Carolineex33






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz